W grupie dyskusyjnej poświęconej fotowoltaice, jeden z internautów poruszył następujący problem: Sąsiad posiada instalację 10 kWp na gruncie, skierowaną na południe. Moja instalacja ma taką samą moc, jednak panele fotowoltaiczne są umiejscowione na wschodniej i zachodniej połaci dachu. Mam aż 30% mniejsze uzyski w skali roku niż sąsiad!!! Przedstawiciel handlowy firmy montującej panele obiecywał, że strata będzie nie większa niż 10%.
Różnica wynosząca 30% w uzyskach jest dość znacząca. Już w czerwcu b.r. pisałem, że Południe nadal pozostaje optymalnym kierunkiem ustawienia paneli fotowoltaicznych. Dotyczy to nie tylko wielkości produkcji co oczywiste, ale również ostatecznego bilansu ekonomicznego na net-billingu. Nawet jeżeli, oddamy w lecie część produkcji praktycznie za darmo, to i tak dzięki instalacji południowej (nachylonej pod odpowiednim kątem) będziemy mogli się cieszyć swoim prądem również w zimie.
Ja także posiadam instalację 10 kWp. Mniejszy z dwóch stringów o mocy 4,4 kWp jest skierowany na południe zaś większy 5,6 kWp, na zachód. Różnica ta nie jest bez znaczenia. Przecież 5,6 jest większe od 4,4 o aż 27%!
Od dłuższego czasu obserwuję, że mniejsza, południowa część instalacji przynosi większe korzyści niż część zwrócona na zachód. Zwłaszcza w zimie i okresach przejściowych. W moim przypadku nie było jednak możliwości innej konfiguracji z powodu dwóch paneli solarnych zajmujących znaczną część połaci południowej oraz komina, który rzuca znaczny cień na górną część dachu (jak widać na zdjęciu).
Wybrałem z każdego miesiąca roku jeden dzień, w którym produkcja była bardzo zadowalająca i wygenerowałem wykresy dla każdego stringa.
- PV1Power – string południowy (4,4 kWp)
- PV2Power – string zachodni (5,6 kWp czyli 27% więcej niż 4,4 kWp)
Tylko w 5 miesiącach string zachodni osiągnął w piku wartości większe niż string południowy. Zawsze jednak różnica była mniejsza niż 27%.
Przeglądając poniższe wykresy trudno znaleźć potwierdzenie tezy, że dość wysoką autokonsumpcję jaką mam (37% w skali roku) osiągnąłem dzięki temu, że część z mojej instalacji jest skierowana na zachód. Moim zdaniem jest wręcz odwrotnie – więcej paneli ułożonych w kierunku południowym dałoby mi więcej prądu w zimie i okresach przejściowych czyli wtedy gdy tego prądu potrzebuję najwięcej.
Skąd w takim razie panuje takie przekonanie, że na net-billingu najlepsza jest instalacja wschód-zachód? Nie mam pojęcia…
Dla porządku muszę dodać, że wszystkie screeny pochodzą z portalu FoxESSCloud.
P.S. Czytelnicy portalu po oglądnięciu poniższych wykresów pytają czy mam problemy z napięciem. Na razie póki co, zdarzyło się kilka wyłączeń falownika, ale generalnie problemów wynikających ze zbyt dużego napięcia w sieci nie mam. Wykresy są poszarpane ze względu na niestabilny internet.
- 25,36 zł za 1 kWh dziennie. Tyle można było zarobić w lipcu na arbitrażu cenowym - (pt.) 16-sie-2024
- Fotowoltaika 2024/2025 – najprostszy kalkulator net-billing - (wt.) 13-sie-2024
- Mój Prąd 6.0 – instalacje fotowoltaiczne tylko z magazynem - (pon.) 29-lip-2024