Pół roku temu nie zastanawiałem się nad sensem inwestowania w instalację fotowoltaiczną. Liczyło się tylko to, że pojawiła się szansa na obniżenie rachunków na prąd.
Pięć miesięcy na net-billingu
Po ponad pięciu miesiącach mogę śmiało powiedzieć, że zainwestowane pieniądze zostały dobrze ulokowane:
- produkcja całkowita (od 23.06) – 5288 kWh
- energia oddana – 3769 kWh
- energia pobrana 1963 kWh
- autokonsumpcja – 1169 kWh
- w sumie zużycie energii – 3132 kWh
- wartość energii oddanej – 3022 zł
- wartość energii pobranej – 826 zł
- koszty dystrybucji – 437 zł
- pozostaje w depozycie – 2196 zł
- przeciętna cena sprzedanego 1 kWh – 0,80 zł
2196 zł w depozycie prosumenckim
2196 zł, które pozostało w depozycie ze sprzedaży energii czynnej wystarczy na zakup:
- 4358 kWh po obecnej cenie prądu lub
- 2576 kWh po cenie maksymalnej z 2023 roku.
Powinienem jeszcze wyprodukować w tym sezonie rozliczeniowym około 5000 kWh i oddać do sieci energetycznej co najmniej 3500 kWh.
Oszczędzanie energii
Instalacja 10 kWp południe/zachód, miała być zbyt mała na potrzeby gospodarstwa, w którym roczne zapotrzebowanie na energię wynosiło 11 000 kWh, jednak podjęte działania mające na celu obniżenie zużycia energii okazały się na tyle skuteczne, że wygląda na to, iż mogę w tym roku liczyć na całkiem spory – mam nadzieję – zwrot pieniędzy. Jak duży, czas pokaże.
Jak do tej pory przeciętna cena sprzedanej kilowatogodziny jest wyższa niż cena, po której kupuję obecnie energię czynną razem z kosztami dystrybycyjnymi.
W nagłówku – obraz autorstwa godesign3d na Freepik
- 25,36 zł za 1 kWh dziennie. Tyle można było zarobić w lipcu na arbitrażu cenowym - (pt.) 16-sie-2024
- Fotowoltaika 2024/2025 – najprostszy kalkulator net-billing - (wt.) 13-sie-2024
- Mój Prąd 6.0 – instalacje fotowoltaiczne tylko z magazynem - (pon.) 29-lip-2024