Pompa ciepła vs. piec na ekogroszek

Jestem wielkim fanem pomp ciepła powietrze-woda. Te stosunkowo niedrogie, zaawansowane urządzenia grzewcze, odpowiednio skonfigurowane, są bardzo komfortowe w użytkowaniu a w połączeniu z fotowoltaiką, dają duże możliwości zwiększania autokonsumpcji.

Jednak za wygodę trzeba płacić. Od momentu zakupu pompy ciepła roczne zużycie prądu w moim gospodarstwie domowym wzrosło o 5500 kWh. Dlatego pompa pracowała jako podstawowe źródło ogrzewania tylko jeden sezon grzewczy. W 2021 roku stary piec na ekogroszek wymieniłem na nowy. Teraz podstawowym źródłem ogrzewania w moim domu jest kocioł zasypowy V generacji. Pompa ma utrzymywać komfort cieplny tylko w okresach przejściowych i tylko w pomieszczeniach, które użytkujemy na codzień, gdy temperatura na dworze jest wyższa od zera. Piwnicę, garaż czy nieużytkowane poddasze trzeba grzać tylko wtedy gdy temperatura spadnie dużo poniżej zera. Do grzania całego domu przy ujemnych temperaturach na zewnątrz służy u mnie piec. Takie rozwiązanie moim zdaniem daje najlepszą efektywność.

W sumie posiadam cztery w pełni sprawne urządzenia grzewcze: kominek, pompę ciepła 8kw, piec na ekogroszek 24kw oraz klimatyzację z funkcją ogrzewania. Do grzania wody użytkowej mam panele solarne, grzałkę elektryczną 2kw no i oczywiście pompę ciepła i piec. To daje mi dużą możliwość wpływania na wielkość zużycia energii w domu i co ważne od momentu gdy posiadam fotowoltaikę: przesuwania konsumpcji w czasie.

W tym sezonie, świadomy nadchodzącego kryzysu energetycznego, bardzo oszczędzam i liczę każdą kilowatogodzinę, zresztą sama konstrukcja net-billingu też zachęca do oszczędzania. Tak więc mimo posiadania instalacji fotowoltaicznej, we wrześniu w chłodniejsze dni paliłem w kominku.

W październiku gdy musiałem już włączyć pompę ciepła, zapotrzebowanie na energię z miesiąca na miesiąc zaczęło rosnąć w postępie geometrycznym: wrzesień – 214 kWh, październik – 417kWh, listopad 860 kWh.

W pierwszych dniach grudnia do wygrzania domu potrzebowałem już ponad 50 kWh dziennie a i tak nie uzyskiwałem wystarczającego komfortu cieplnego. 1500 kWh miesięcznie to już jest dużo. Do tego prąd na cele bytowe. Szybko stopniałyby moje zapasy w depozycie prosumenckim.

Postanowiłam więc wyłączyć pompę ciepła i rozpalić w piecu. Oczywiście gdy tylko pogoda to umożliwi bardzo chętnie wygaszę piec i z powrotem włączę pompę ciepła – choćby za tydzień… Na razie mam w planie ogrzewać dom do końca lutego ekogroszkiem. Dzięki temu nie tylko zaoszczędzę ale również, liczę na to, uzbieram tyle środków w depozycie, że zostanie w nim odpowiedniej wielkości nadpłata.

Pompa ciepła vs. piec na ekogroszek:

Pompa ciepła.

Ceny:

  1. dotowana cena prądu 2022 – 0,728331 zł/kWh
  2. dotowana, zamrożona cena prądu 2023 (2000kWh) – 0,728331 zł/kWh
  3. dotowana cena prądu 2023 – 1,07679 kWh/h

Celowo przypominam, że ceny prądu, są dotowane. W tym roku dotowane jest również paliwo stałe. Namnożyło się w internecie artykułów, w których autorzy próbują udowodnić, że używanie pomp ciepła jest bardziej ekonomiczne niż grzanie piecem węglowym. Do kalkulacji biorą dotowane ceny prądu i … rynkowe ceny węgla. To oczywiście jest manipulacją.

Proszę zwrócić uwagę, że moje wyliczenia nie dotyczą całego roku tylko trzech miesięcy. Trzech najzimniejszych co prawda, ale jednak to jest tylko część sezonu grzewczego.

Koszt ogrzewania:

  1. grudzień – 31 dni * 50kWh * 0,728331zł = 1130 zł
  2. styczeń – 31 dni * 50kWh * 0,728331zł = 1130 zł (w styczniu razem z prądem bytowym zużywam zamrożone 2000kWh)
  3. luty – 28 dni * 50 kWh * 1,07679zł = 1508 zł

Koszt ogrzewania domu pompą ciepła od grudnia 2022 do lutego 2023 – 3768 zł.

Piec na ekogroszek.

Ceny:

  1. 1 tona węgla zakupionego w gminie – 2000zł

Koszty:

  1. 90 dni * worek 25kg = 2,25 tony
  2. 2,25t * 2000 = 4500 zł
  3. MINUS dodatek węglowy 3000zł = 1500 zł
  4. koszty energii – 90 dni * 4kWh ” 0,728331 zł = 262 zł

Koszt ogrzewania domu piecem na ekogroszek od grudnia do lutego – 1762 zł.


Pompa ciepła po osiągnięciu temperatury (najczęściej ujemnej) zwanej punktem biwalentnym nie jest w stanie pracować samodzielnie. Dlatego producenci wbudowują w te urządzenia grzałki wspomagające proces pozyskiwania ciepła.

Samo włączenie się grzałek nie jest czymś co powoduje duży wzrost zużycia prądu, jednak gdy połączymy ze sobą kilka czynników: włączenie się grzałek, spadek mocy pompy w związku z niską temperaturą, dużą ilość tzw. defrostów, wtedy może się okazać, że nasze energooszczędne urządzenie nagle staje się kilowatożernym smokiem. Dlatego warto mieć w domu jakieś alternatywne do pompy ciepła urządzenie grzewcze.

Zupełnie przypadkowo okazało się, że taka alternatywa jest również korzystna w przypadku gdy prosument jest na nowych zasadach rozliczeń..

Andrzej Podrez

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.