Podstawy net-billingu

Na wysokość rachunków za prąd składają się różne opłaty i koszty, stałe oraz zmienne. Zmienne to te, których cena jednostkowa podana jest w zł za 1 kWh.

Koszty zmienne

Do najważniejszych kosztów, które są ukryte w cenie jednej kilowatogodziny należą:

  1. energia elektryczna czynna
  2. składnik zmienny stawki sieciowej
  3. opłata jakościowa
  4. opłata OZE
  5. opłata kogeneracyjna

Sumę wszystkich opłat poza energią elektryczną czynną, nazywa się w skrócie kosztami dystrybucji.

Koszty dystrybucji

Istotą net-billingu jest to, że prosumenci, sprzedają oraz kupują w ramach wymiany tylko energią czynną. Oprócz tego, solidarnie z innymi odbiorcami energii elektrycznej, ponoszą koszty dystrybucji. Płacą je już z własnej kieszeni, niejako poza systemem net-billing. Koszty te nie są ogromne (na chwilę obecną wynoszą około 0,33 zł/kWh – w taryfach kilkustrefowych jest taniej), ale przy dużym zużyciu rocznym będzie to już spora kwota. Również poza systemem rozliczane są opłaty stałe.

O tym jak bardzo, w praktyce, opłaty dystrybucyjne wpływają na wielkość rachunku możesz przeczytać w artykule pt. Analiza pierwszej faktury rozliczeniowej i prognozy z Tauronu.

Sprzedaż wyprodukowanej energii

Część energii, zaraz po wyprodukowaniu przez mikroinstalację, jest zużywana przez odbiorniki prądu znajdujące się w domu prosumenta. Nadprodukcja zasila sieć energetyczną, przechodzi przez zliczający ją licznik jako energia oddana a zakład energetyczny rozlicza się za nią wg cen RCEm (miesięczna rynkowa cena energii). Obecnie są to ceny miesięczne a od lipca 2024 roku rozliczenie będzie się odbywać wg cen godzinowych.

Wielkość swoich przychodów ze sprzedaży energii możesz sprawdzić na stronie: Kalkulator przychodów ze sprzedaży energii elektrycznej w systemie net-billing.

O ile na jesień 2022 roku, z powodu paniki na rynku, ceny RCEm osiągały niebotyczne poziomy i były nawet 3 krotnie wyższe od cen zakupu narzuconych przez Urząd Regulacji Energetyki, o tyle w dłuższej perspektywie należy się spodziewać, że relacje pomiędzy cenami po których prosumenci będą sprzedawać wyprodukowaną energię a cenami po których będą kupować, już nie będę takie korzystne.

Być może za każdą kilowatogodzinę pobraną z sieci prosument będzie musiał czasem oddać dwie a może nawet trzy kilowatogodziny energii wyprodukowanej ze słońca. Z cenami RCEm możesz zapoznać się w artykule: RCEm i inne wskaźniki.

Przewiduje się, że w momencie gdy przyjdzie czas na rozliczanie godzinowe w 2024r. w okresach największej produkcji instalacji fotowoltaicznych, czyli w lecie około południa, ceny będą bardzo niskie o ile nie zerowe. Będą to jednak sytuacje miejmy nadzieje tylko sporadyczne. Poza tym w niektórych porach dnia ceny godzinowe dla odmiany mogą być bardzo wysokie. Wyższe niż cena średnia.

O tym jak rozliczenie godzinowe wpłynie na przychody prosumentów pisałem w artykule: Ile stracimy na rozliczeniu godzinowym.

Autokonsumpcja

Z powyższego wynika prosty wniosek: należy robić wszystko żeby jak najwięcej energii zużywać w momencie gdy zostanie wyprodukowana.

Tylko za prąd docierający do urządzeń elektrycznych w domu, bezpośrednio z instalacji fotowoltaicznej, prosument nie zapłaci ani złotówki.

Taką formę wykorzystania własnej produkcji nazywa się autokonsumpcją i wylicza wg wzoru:

energia wyprodukowana minus energia oddana do zakładu energetycznego

W net-billingu, świadome przesuwaniu w czasie, momentu użycia odbiorników energii elektrycznej na taką porę dnia, podczas której produkujemy prąd, jest najlepszym sposobem na obniżenie rachunków za energię elektryczną.

Przeciętna autokonsumpcja wynosi 20-30% zapotrzebowania na energię. Jej wielkość uzależniona jest od wielu czynników, sposobu życia domowników, rodzaju odbiorników energii używanych w gospodarstwie domowym no i oczywiście od aktywności prosumenta. Eksperci z firmy Tauron przekonują, że najbardziej optymalna jest autokonsumpcja na poziomie minimum 40% (mi, od ponad roku udaje się utrzymywać autokonsumpcję, na poziomie 35-38% całkowitego zapotrzebowania na energię)

Doskonałym sposobem na zwiększenie autokonsumpcji (choć niekoniecznie ekonomicznie opłacalnym) jest zainstalowanie magazynu energii lub w mniejszym stopniu bufora ciepła. Tych, którzy myślą o zakupie magazynu energii odsyłam do artykułu: Czy w net-billingu opłaca się magazynować energię?

Bardzo pomocne są wszelkie zegary czasowe, programatory. Ja gorąco polecam smart gniazdka. Grzałka elektryczna w moim bojlerze, od momentu gdy została  podłączona do sieci przez inteligentne gniazdko wreszcie pracuje tyle ile trzeba i ani minuty dłużej.

Depozyt prosumencki

Do prowadzenia rozliczeń pomiędzy sprzedawcą a prosumentem służy depozyt prosumencki. Jest to wirtualny zapis wartości środków prosumenta, uzyskanych ze sprzedaży energii czynnej. Gdy w depozycie będą środki na zakup energii, zakład energetyczny zaliczy je na poczet należności za energię pobraną. Jeżeli depozyt będzie pusty, sprzedawca wystąpi z żądaniem zapłaty. Do rachunku doliczy oczywiście opłaty dystrybucyjne i abonamentowe.
O tym w jaki sposób rozlicza się przychody ze sprzedaży energii w depozycie prosumenckim dowiesz się z artykułu: Depozyt prosumencki. O pewnym zagrożeniu, dotyczącym wartości naszych środków, z którego na początku nie zdajemy sobie sprawy piszę w artykule: Deprecjacja środków z depozytu prosumenckiego

Nadpłata

Te wirtualne środki w depozycie prosumenckim mogą w nim leżeć nie dłużej niż 12 miesięcy. Zakład energetyczny pobierając zapłatę za swoje usługi ma obowiązek pomniejszać wartość depozytu wg kolejności, od najstarszego wpisu księgowego. Sposób takiego rozliczania, znany jest z gospodarki magazynowej jako metoda FIFO: First In, First Out (pierwsze weszło, pierwsze wyszło). Wyjaśniam to dokładniej w artykule: Kalkulator rozliczenia depozytu prosumenckiego metodą FIFO .

Gdyby w lipcu 2024 roku, przy rozliczeniu za czerwiec 2024, okazało się, że prosument jeszcze posiada w depozycie środki z czerwca 2023 roku, powstałaby nadpłata, którą sprzedawca nie będzie mógł już zaliczyć na poczet zobowiązań prosumenta. Część albo nawet całość tej nadpłaty sprzedawca będzie musiał oddać prosumentowi. Ustawa o OZE w tym przypadku określa jednak limit wypłaty: 20% wartości sprzedaży w miesiącu którego nadpłata dotyczy. Reszta pieniędzy przepadnie – zostanie umorzona. Szerzej o tym w artykule: 20% wartości produkcji czy 20% nadwyżki czyli ile nam się należy z nadprodukcji?

Szacowanie dochodów

Największym problemem, z którym prosument musi się zmierzyć w net-billingu jest to, że tylko cenę po której kupuje energię poznaje z dużym wyprzedzeniem, natomiast o tym ile w danym miesiącu zarobi na sprzedaży, dowie się dopiero po wyprodukowaniu (jedenastego kolejnego miesiąca).

W net-billingu, prosument chcąc nie chcąc staje się uczestnikiem rynku energii. Aby zminimalizować rachunki za prąd, powinien zachowywać się jak uczestnik tego rynku i w miarę swoich możliwości reagować na zmiany sytuacji na rynku energii.

Niezbędne narzędzia:

  1. Licznik pokazujący ile energii wyprodukowaliśmy, ile oddaliśmy a ile pobraliśmy. Najlepiej z podziałem na godziny. Niektóre firmy energetyczne udostępniają takie liczniki za darmo (np. Tauron – elicznik, Energa – mój licznik)
  2. Programatory czasowe, harmonogramy urządzeń elektrycznych, zegary czasowe do zwiększania autokonsumpcji w taryfie jednostrefowej lub przenoszenia konsumpcji na tańsze godziny w taryfach kilkustrefowych (te dwie opcje prawie się wykluczają – należy rozważyć wszystkie za i przeciw i wybrać opcję dla siebie najkorzystniejszą)
    Warto po jakimś dłuższym okresie sprawdzić, która taryfa jest dla nas najbardziej opłacalna. Stworzyłem do tego dwa narzędzie w postaci arkuszy kalkulacyjnych. Opisałem je w artykułach pt.: Jak policzyć która taryfa lepsza: G11 czy G12w oraz G13 – taryfa dla posiadających ogrzewanie elektryczne. Czy będzie korzystna dla mnie?

Przyda się:

  1. Posiadanie dwóch źródeł ogrzewania: jednego na prąd i alternatywnego na paliwo stałe lub gaz. O tym jak łączę ze sobą dwa źródła ciepła: pompę powietrze-woda oraz piec na ekogroszek piszę w artykule: Pompa ciepła vs. piec na ekogroszek
  2. Umiejętność posługiwania się arkuszem kalkulacyjnym. Jak stworzyć prosty arkusz kalkulacyjny pomocny w net-billingu napisałem w artykule: Arkusz kalkulacyjny w służbie prosumenta

Obraz autorstwa wirestock na Freepik

Przygotowuję arkusz kalkulacyjny ułatwiający sprawdzanie poprawności wystawienia faktur, kontrolę stanu depozytu prosumenckiego i prowadzenie rozliczeń na net-billingu. Koszt 50 zł lub 100 zł. Szczegóły: arkusz kalkulacyjny dla prosumenta


Andrzej Podrez

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.